Chiny pozostają w centrum uwagi i przez całą poranną sesję azjatycką widoczne były nastroje „risk-on”. Wydaje się, że Chiny zmieniają swoją politykę dotyczącą COVID-19 po burzliwych protestach w minionych tygodniach. Według chińskich mediów były to największe demonstracje od czasu demonstracji na placu Tiananmen w 1989 roku.
Główną wprowadzoną zmianą było wycofanie testów wymaganych do wstępu do transportu publicznego, urzędów i centrów handlowych. Oprócz tego urzędnicy rządowi przekazali obywatelom, że do wykonania testów są zobowiązani tylko wtedy, gdy mają objawy choroby. Ogólnie rzecz biorąc, wiadomości wywołały apetyt na ryzyko „risk-on”. W rezultacie dolar amerykański ponownie spadł do nowego miesięcznego minimum, a cena ropy naftowej zbliżyła się do poziomu 82 USD za baryłkę.
Na cenę ropy naftowej wpływ miało też wczorajsze spotkanie OPEC oraz porozumienie UE w sprawie limitów cenowych. Ulgą dla obywateli jest okoliczność, że OPEC nie zdecydował się na dalsze obniżenie poziomu wydobycia ropy, tak jak to uczynił w październiku. OPEC poinformował, że utrzyma swój poprzedni cel obniżenia produkcji o 2%.
UE zgodziła się również na ustalenie limitu ceny rosyjskiej ropy w wysokości 60 USD za baryłkę. Jednak eksperci zaznaczają, że limit cenowy UE najprawdopodobniej nie wywoła żadnej reakcji ze strony Rosji, a UE będzie mogła kontynuować normalne przepływy energii. Ponieważ miało to bardzo niewielki wpływ na podaż, cena ropy naftowej wróciła do 80,30 USD za baryłkę. Jeśli jednak Rosja zareaguje, przerywając dostawy do Europy, cena prawdopodobnie będzie podlegać dużej zmienności i może mieć punkt oparcia.
Cena światowych akcji znalazła się pod presją spowodowaną przez falę panicznego sprzedawania po tym, jak dane o zatrudnieniu w USA za listopad były lepsze od oczekiwań. Reakcja została wywołana obawą, że Rezerwa Federalna ponownie podniesie stopy procentowe o 75 punktów bazowych, jednak jest to mało prawdopodobne, chyba że dane CPI w przyszłym tygodniu również będą wyższe niż oczekiwano. Po spadku o 1,5% ceny światowych akcji powróciły do poprzednich poziomów.
EUR/USD
Kurs EUR/USD w trakcie sesji azjatyckiej wzrósł prawie do poziomu 6-miesięcznego maksimum. Jednak na początku europejskiej sesji cena odbiła się na korzyść dolara amerykańskiego i wróciła do rynkowej ceny otwarcia. Obecnie cena porusza się w ramach korekty i nadal otrzymuje takie wskazania. Dalsze sygnały kupna prawdopodobnie pojawią się powyżej 1,0584, a sygnałów sprzedaży można oczekiwać, jeśli korekta utrzyma wskaźnik momentum.

30-minutowy wykres EUR/USD z 5 grudnia
Znaczący wpływ na cenę miały piątkowe dane o zatrudnieniu, które pokazują, że amerykańska gospodarka pozostaje odporna na dotychczasowe wzrosty stóp procentowych Rezerwy Federalnej. Wartość NFP utrzymała się powyżej 260 000 zamiast spaść do 200 000, a stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 3,7%, co również jest pozytywne. I na koniec, średnie zarobki godzinowe wzrosły o 0,6%, co jest najwyższym wynikiem od lutego 2022 r. Godzinowe zarobki szczególnie wzmocniły pozycję dolara amerykańskiego, bo jak wiadomo, napędza on działalność gospodarczą.
Euro notuje dziś rano mieszane wyniki, zależne od pary walutowej. Euro radzi sobie szczególnie dobrze w porównaniu z funtem, ale niepewność pozostaje z powodu ostatniego limitu cenowego UE i pytania, czy Rosja będzie kontynuować dostawy. Europejskie władze ustaliły limit ceny rosyjskiej ropy w wysokości 60 USD za baryłkę, nie licząc kosztów ubezpieczenia i innych dopłat, więc rzeczywisty koszt zakupu może być nieco wyższy.
Inflacja w Europie prawdopodobnie wzrośnie, a działalność gospodarcza znacznie spadnie, jeśli Rosja odmówi dostaw. Jest to coś, co inwestorzy będą prawdopodobnie uważnie monitorować. W ciągu dnia inwestorzy będą również śledzić popołudniową publikację PMI.
Streszczenie:
- Dolar amerykański rozpoczął dzień spadkiem, ale podjął próbę korekty.
- Ekonomiści potwierdzają, że po piątkowych danych NFP polityka Rezerwy Federalnej będzie w dużej mierze uzależniona od kolejnych danych o inflacji. Większość ekonomistów nadal oczekuje podwyżki o 50 punktów bazowych.
- Cenę ropy naftowej wspiera zwrot podejścia Chin do COVID-19 i potencjalnie limity cenowe na rosyjską ropę.
- UE czeka na oficjalną reakcję Rosji na uzgodniony limit cenowy. Kraje ze słabszymi gospodarkami i rozwiniętym przemysłem żeglugowym uważnie obserwują sytuację, mając nadzieję na brak sprzeciwu ze strony Rosji.